piątek, 2 stycznia 2015

Rozdział XII

~ Nie widziałam cię już od miesiąca.
I nic. Jestem może bledsza,
Trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca,
Lecz widać można żyć bez powietrza. ~

- Ciągle za nim tęsknisz? Minęło już tak dużo czasu. - usłyszała nagle głos swojego ojca. Oderwała wzrok od zdjęcia i spojrzała na mężczyznę stojącego w drzwiach jej pokoju.
- Nie ważne ile czasu minie, nigdy nie przestanę go kochać. Wiesz doskonale, że zawsze będzie częścią mojego życia. Nawet gdy już wszyscy o nim zapomną.
- Nadal uważam, że nie jesteś zbyt dojrzała, by uważać że to jego darzyłaś miłością, jednak wydaje mi się że nawet jeśli go kochałaś, musisz o tym teraz zapomnieć, dać mu w spokoju odejść. On jest blisko Ciebie, i cierpi widząc że i Ty cierpisz. Sprawiasz mu ból, godzinami o nim myśląc i go opłakując, chociaż dobrze wiesz, że on nie może zrobić nic by być jeszcze bliżej Ciebie. Łzami nic nie zdziałasz skarbie. Mogę Ci teraz tylko obiecać, że Diego jest teraz pod opieką Twojej matki. Ona nie zostawiłaby go samego. Razem są przy Tobie.
- Wolałabym raczej, by był obok mnie. By mógł mnie przytulić i powiedzieć że wszystko będzie dobrze. Nie rozumiem dlaczego akurat teraz go mi zabrał... Ja go potrzebuję.
- Może tam potrzebują go bardziej, niż ty go potrzebujesz tutaj? Dobrze, nie rozmawiajmy już o tym. Wydaje mi się, że powinnaś spać. Odłóż te zdjęcia, dobranoc.
Po tych słowach opuścił pokój swojej córki. Z każdym dniem martwił się o nią coraz bardziej, ale nic nie mógł zrobić. I jemu brakowało tych wspólnych śmiechów jego córki i Diego, tych ich śpiewania, nawet wtedy kiedy go denerwowali, godzinami siedząc przy pianinie.

Violetta nie zamierzała jeszcze iść spać. Sięgnęła pod poduszkę, gdzie trzymała zeszyt chłopaka. Zdecydowała się że otworzy i przeczyta chociaż pierwszą stronę. Przejechała dłonią po okładce, a następnie w końcu go otworzyła, na pierwszej lepszej stronie. Zaczęła czytać.


Ma dla mnie coraz mniej czasu. Z każdym dniem wydaje mi się, że znaczę dla niej coraz to mniej. Dla miłości mnie zostawia. Rozumiem ją, i chce by była szczęśliwa. Może gdy ona się oddali, łatwiej będzie mi się pogodzić z tym, że nigdy nie będzie ze mną? Nie wiem, jednak czuje że się nie przekonam. Nie potrafię się od niej oddalić, nawet kiedy ona mnie zbywa, mówiąc że nie ma teraz czasu. A ostatnio często jej się to zdarza. Często chodzi gdzieś z Leonem, kompletnie zapominając o tym że ma jeszcze przyjaciela. Muszę dać jej czas. W końcu to jej pierwsza miłość. 


3 komentarze:

  1. Te kartki z pamiętnika, na prawdę ci wychodzą. Można się w to wczuć.
    Wiem, że historia inspirowana jest na OS, który kiedyś napisałaś, dlatego mniej więcej wiem czego się spodziewać, ale czytając coraz to nowszy rozdział coraz bardziej się wzruszam. Zaskakujesz mnie, co jest plusem.
    Nie będę się rozpisywać na temat tego jak dobrze sobie radzisz, więc napiszę tylko, abyś nigdy nie porzucała pisanie, bo świetnie ci to wychodzi.
    Czekam na następny rozdział, mam nadzieję, że poruszy mnie do łez.

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski <3 Czekam na next ;) PS : Cały czas cieszę się,że wróciłaś :D xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Rycze ! :'''''''( Takie wzruszające :'''') Czekam na next z niecierpliwością ! <3

    OdpowiedzUsuń