poniedziałek, 5 stycznia 2015

Rozdział XIII

~Nig­dy nie jes­teśmy bar­dziej sa­mot­ni, niż leżąc w łóżku z naszy­mi ta­jem­ni­cami i wewnętrznym głosem, którym żeg­na­my lub przek­li­namy mi­jający dzień. ~

- Kocham Cię. - odezwała się, przyglądając się jego zdjęciu. Ostatnio wszystko jej go przypominało. Nie chciała chodzić nawet do studio, bo nie wyobrażała sobie, że jego tam nie będzie. Od jego śmierci minęły prawie dwa miesiące. Wszyscy już się otrząsnęli, tylko nie ona. Tylko ona jeszcze codziennie o nim myśli, codziennie chodzi na cmentarz. Ma wrażenie, że gdy tam jest, gdy siedzi przy jego grobie, on jej wysłucha, jest bliżej niej. Spojrzała na zegarek i stwierdziła że czas już wychodzić.  Nie zamierzała nawet raz odpuścić sobie wizyty na cmentarzu, przy grobie Diego. Od razu odłożyła zdjęcie na półkę, po czym chwyciła torebkę i zeszyt chłopaka, z którym w ostatnim czasie starała się nie rozstawać, i wyszła. Po drodze na cmentarz mijała kwiaciarnie, gdzie jak zawsze kupiła jedną białą różyczkę. Kiedyś zastanawiała się, czy nie kupić czerwonej, jednak biała jakoś lepiej pasowała jej do sytuacji. Gdy była już przy jego grobie, od razu usiadła na trawię obok, jak miała w zwyczaju. Gdy już wczorajszą różę zastąpiła ta, którą kupiła dzisiaj, otworzyła zeszyt i znów zaczęła czytać.


Zastanawiam się znowu, czy ja kiedykolwiek zmądrzeje. A może umrę jako samotny idiota z kilkoma kotami do towarzystwa? Jednak, nawet jeśli bym chciał, nie dałbym rady zakochać się w kimś innym, niż Violetta. Nawet jeśli właśnie to powoduje, że jestem idiotą. Bo jestem, cóż, tego nie zmienię. 
Mama... Dzisiaj zapytała mnie, co się stało. Spytałem, dlaczego o to mnie pyta, czy w moim zachowaniu się coś zmieniło. Zaczęła zwracać na mnie uwagę, widzę to. Ale czy nie uważasz, że teraz jest już na to za późno? Mam już 16 lat, przetrwałem bez jej troski. I teraz też sobie poradzę. Domyślasz się więc pewnie, jak brzmiała moja odpowiedź? "Nie, mamo. Nic się nie stało. Wydaje ci się" - i ten jakże wspaniały, wymuszony uśmiech. Martwi się o mnie. Tata wciąż nic nie widzi. Zresztą, tak samo jak Violetta. Może przy niej zachowuje się normalnie? Francesce już dawno zdążyło zdenerwować moje zachowanie. Ale i tak nikt nic nie widzi, nikt nic nie wie. Odbiło mi ponad rok temu, a oni dopiero teraz zaczynają się domyśla. Może i w odpowiednim czasie? Czasami zdarzały mi się takie dni, że potrafiłem nic nie jeść, tylko całe dnie spędzać w studio, "okupując" sale taneczną lub którąś z sal z keyboardem, ewentualnie gitarą. Aż dziwne, że żaden nauczyciel mnie jeszcze nie przegonił. Siedziałem tam głównie dlatego, że nie chciałem wracać do pustego domu. Nie spędzałem już tyle czasu z Violettą, bo ona była z Leonem. A rodzice... Po prostu nigdy ich nie było. Dosyć wspomnień na dzisiaj, czas spać. Idę spać, z nadzieją na lepsze jutro. 

Otworzyła zeszyt na następnej stronie, jednak tam nie zobaczyła standardowego wpisu. Strony były puste, a między nimi wcisnęła się złożona kilka razy kartka. Zdziwiła się, że nie zauważyła tej kartki wcześniej. Wyciągnęła ją i rozłożyła. Był na niej tekst... piosenki? Nie słyszała tego wcześniej, więc od razu stwierdziła, że jest to napisane przez Diego. Od razu zaczęła czytać.

Dla twojej miłości odrodzę się bo jesteś dla mnie wszystkim
Jest mi zimno i nie mam cię i niebo zszarzało 
Mogę czekać tysiąc lat, marząc, że przyjdziesz do mnie
Bo to życie nie jest życiem bez Ciebie

Spojrzała znów na kartkę po czym znów schowała ją do zeszytu. Od razu ruszyła do domu, wiedząc że za chwilę jej tata może zdenerwować się, że jeszcze jej nie ma.


***
Miśki, króliczki, kotki i jeszcze inne zwierzęta, które się tu znalazły (xd)... No więc moja sytuacja z ocenami nie wygląda kolorowo, ani zabawnie (chyba że chcecie się śmiać z cudzego nieszczęścia :') ) także istnieje opcja, że w ferie dopiero zobaczycie tu kolejny rozdział. 

5 komentarzy:

  1. Rozdział zadygisty :) Czekam na next :) PS: Cieszę się,że jesteś,mimo,że mówiłam ci już to w 3 komach,może więcej razy :) Mogłyby być troszeczkę dłuższe te rozdziały,nie sądzisz? Rób,jak uważasz,ale blog jest suuuuuper :* Zapraszam do siebie http://diecescaandleonetta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam te kartki z pamiętnika, nie wiem sama czemu. No cóż u mnie sytuacja z ocenami też nie wygląda kolorowo :/ Nienawidzę niektórych nauczycielek -_-
    Dobra, czekam na next'a :*

    OdpowiedzUsuń
  3. kocham <3
    te kartki z pamiętnika... ryczę :')
    misiu, przepraszam że poprzedniego nie skomentowałam :( ale czytałam i był równie piękny ♥
    a ten gif na początku strasznie mi się podoba nie wiem czemu heh
    no pozdrawiam i trzymaj się ciepło !
    a co do ocen... ja mam zamiar pokazać że jestem mądra i na koniec roku mieć zajebiste oceny : D trzymaj kciuki <3
    do nastęoneeegooo !

    OdpowiedzUsuń
  4. Boski, cudny, zajebisty ! *-* Jak ja kocham tego bloga <3 A ta kartka z pamiętnika :'( wzruszające :''''')

    OdpowiedzUsuń
  5. Cuudo mój poprzedni był długi, ale wiesz nie tylko Ty jedna użerasz się ze szkołą więc sorry ale dzisiaj tylko na to mnie stać, więc tak rozdział zajebisty, rozumiem Cię i powodzenia we wszystkim i weny i pisz dalej ;)

    OdpowiedzUsuń