środa, 4 czerwca 2014

Rozdział II - "Cześć, kocham Cię"

"Kochać to także umieć się roz­stać. Umieć poz­wo­lić ko­muś odejść, na­wet jeśli darzy się go wiel­kim uczu­ciem. Miłość jest zap­rzecze­niem egoiz­mu, za­bor­czości, jest skiero­waniem się ku dru­giej oso­bie, jest prag­nieniem prze­de wszys­tkim jej szczęścia, cza­sem wbrew własnemu. "

Co jest najważniejsze w miłości? Żeby była szczęśliwa osoba, którą kochamy. Właśnie dlatego Diego z niesamowitą cierpliwością znosi moment w którym Violetta wita się z chłopakiem w którym jest zakochana - Leonem. Nigdy nie chciał dla niej źle, wiedział że z Leon jest szczęśliwa. Cała trójka już po niecałej minucie znalazła się w sali w której odbywały się zajęcia z Pablo. Nauczyciela jeszcze nie było. Diego postanowił się wreszcie przestać męczyć i usiadł jak najdalej od gołąbeczków. Wtedy podeszła do niego Francesca.
- I jak tam wasza wycieczka? - spytała. Chłopak przez dłuższy moment nie odpowiadał. W końcu jednak odezwał się.
- Lepiej nie pytaj. Było bardziej niezręcznie niż zwykle, tyle. Niby na początku świetnie i w ogóle. Dopóki nie zaczęła mi gada o Leonie. Ja tego nie wytrzymam niedługo psychicznie, Francesca.
- Spokojnie, spokojnie. Tak cie denerwuje to że spotyka się z Leonem? Czyżby nasz Dieguś był zazdrosny? - spytała dziewczyna, z zadziornym uśmiechem. On wcale nie zwrócił uwagi na zaczepkę dziewczyny. Ona nic nie rozumiała. Nic a nic. Franesca, widząc że wcale nie poprawiła mu humoru, usiadła obok niego. - Aż tak cie wzięło?
Hernandez, słysząc jej słowa, tylko kiwnął głową.
- Nie możesz się tak męczyć, biedaku. Powiedź jej.
- Według ciebie mam podejść i powiedziec "Cześć, kocham Cię"? - spytał z ironią. Naprawdę nie widział opcji żeby powiedziec dziewczynie prawdę. Jest jego przyjaciółką, nie kocha go. A jemu zależy na tym by czuła że może na niego liczyć w każdej sytuacji.
- Dobra, może to faktycznie bez sensu. Ale nie możesz cały czas się smucić! Już wiem, pójdziemy gdzieś razem po zajęciach. Co ty na to? Nie będziesz musiał z nimi siedzieć, bo zapewne nawet jeśli masz plany z Violettą, on się wepchnie.
- Dobrze, niech będzie. - zgodził się chłopak. Nie rozmawiali już dłużej, bo do sali wszedł nauczyciel.
- Diego, Violetta, na scenę. - powiedział od razu. Violetta na te słowa zareagowała z entuzjazmem. Z niecierpliwością czekała na przedstawienie które miało odbyć się za dwa tygodnie. Diego nie był aż tak do tego chętny. Miał śpiewać z Violettą, przez co Leon nie był zachwycony. W końcu jednak ruszył się z miejsca i stanął na scenie, obok dziewczyny.
Po zajęciach Diego wyjaśnił Violettcie dlaczego nie pójdzie tym razem z nią z i z Leonem, po czym wrócił do Francescy. Była ona niby przyjaciółką Violetty, jednak ostatnio wolała spędzać czas z Diego, a nie z zakochanymi. Tak samo z resztą miał Diego. Uwielbiał spędzać czas z Vilu. Kiedy nie ma przy niej Leona. Obiecał więc dziewczynie że wpadnie do niej dzisiaj wieczorem. Z resztą i tak by przyszedł, bo ich rodzice po raz kolejny wychodzą gdzieś razem.

5 komentarzy:

  1. Przeczytałam wcześniejsze posty, i zajeeeebiste *-*
    „Cześć, kocham Cię" - sposób na poderwaniendziewczyny wg.Diego Dominguez'a xD
    Czekam na next ;3

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, ekstra, rewelka... Cóż jeszcze powiedzieć? :D
    Czekam na next ;)
    AliceV. :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Leonetta -,- No nie dziwę się Fran i Diego że mają tego dość ;-; Rozdział fajny :3 Dieguś patrzy na tych zakochańców i cierpi :(( Niech Leon się gapi ba duet Dieletty! Niech cierpi kurwa!!!! :D buhahahahaha ! XD Dobra... Zagalopowałam się :| Ale i tak moje motto to " Żyjcie jest krótkie-nie zmarnuj go na bycie za Leonem" :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Diecesca ♥
    biedny Dieguś ;c
    ale ja zawsze będę go kochać :D ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Bidny Diego, musi tłumić uczucia :(
    Fajnie że będą razem śpiewać i że Diego ma wsparcie we Fran <33

    OdpowiedzUsuń