Słodki uśmiech Violetty przywitał akurat budzącego się Diego. Oczywiście zdziwił się że Violetta jest obok niego. No tak, w końcu mieli mieć dzisiaj próbę. Już jutro jest ich przedstawienie. Dzisiaj ostatnia próba, jutro męczyć się nie będą.
- No w końcu wstałeś. - powiedziała szatynka, przyglądając się zaspanemu chłopakowi. Nadal nie miał za bardzo ochoty na wstawanie z łóżka, postanowił jednak to zrobić.
- Co ty tutaj robisz? - spytał.
- Przyszłam odwiedzić mojego ulubionego kolegę. Do tego mieliśmy zrobić próbę. Już jutro jest przedstawienie.
- No dobra... Zrobimy te próbę. Zaczekaj na mnie na dole. Ogarnę się i przyjdę. - powiedział Diego, a Violetta od razu opuściła jego pokój. Chłopak poszedł do niej po jakiś 15 minutach.
- To jak? Zaczynamy te próbę?
- Tak, zaczynajmy. - odpowiedział, po czym razem ze swoją przyjaciółką ruszył do pianina stojącego w salonie.

Może się wydawać dziwne że oboje mają tą samą pasję, te same marzenia. Jednak wychowywali się razem. Często mama Violetty zajmowała się i nim. A wtedy siedzieli we troje, śpiewali, wygłupiali się. Miłość do muzyki mają od zawsze, zarazili się nią od matki Violetty. Ta sama pasja sprawia że mogą spędzać ze sobą więcej czasu. Razem robią to co uwielbiają. Razem spełniają marzenia. Jutrzejszy występ miał być dla nich przepustką do sławy. Wyemitowany w internecie. Tylko oni mieli ten swój duet, reszta śpiewała w grupie. Było pewne że jeśli ktoś zauważy czyjś talent, to tylko ich. Dlatego właśnie tak się do tego przygotowywali. By dać z siebie wszystko, a nawet więcej. Nie wiedzieli jednak, że ten występ nie będzie miał miejsca. Cóż, w duecie sama by nie zaśpiewała, a Leon kompletnie nie nadaje się do tej piosenki. Do tego sama Violetta nie będzie jutro w stanie zaśpiewać. Po takim ciosie nie będzie jej w końcu łatwo otrzeć łzy i wejść na scenę.
kocham to jak piszesz ♥♥♥
OdpowiedzUsuńczekam na next ;***
Brak słów..;D
OdpowiedzUsuńCzekam na next'a ;)