sobota, 7 czerwca 2014

Rozdział III - "Był przyjacielem, bratem. Nic więcej."

"- Cze­go się boisz? - za­pytała.
W jed­nej chwi­li w głowie po­jawiły się set­ki myśli... Boję się te­go, że będę zwykłym sza­rym człowiekiem. Te­go, że nie spot­kam oso­by, która uczy­ni mo­je życie wyjątko­wym... Także te­go, że nie będę w sta­nie da­wać ra­dości oso­bom, które kocham. Boję się życia... Ale naj­bar­dziej boję się te­go, że nig­dy nie zro­zumiesz, co chcę ci po­wie­dzieć, bo jest to dla mnie za trud­ne.
- Boję się... pająków - odpowiedział­."

Diego szedł razem z Francescą bez celu, wpatrując się w jeden punkt przed sobą. Włoszka od jakiś 15 minut mówiła mu że musi się przełamać i powiedziec Violettcie do niej czuje. Diego jednak wcale jej nie słuchał. Miał dosyć. Dosyć tego że dziewczyna go poucza, chociaż sama nie potrafi stanąć przed ukochanym chłopakiem i powiedziec co do niego czuje. Bo "przecież podobno chłopak powinien być odważniejszy". Odwaga nie ma nic wspólnego z uczuciem. Szczególnie z uczuciem którym on darzył przyjaciółkę. Odwagą jest w tym przypadku trzymanie wszystkiego w tajemnicy, powstrzymywać częstą chęć pocałowania dziewczyny. Ta miłość nie pozwalała mu nawet na dłuższy uścisk czy chociażby pocałunek w policzek. Nawet po takim pocałunku jest rozkojarzony, ma ochotę wszystko jej wyznać. Ale nie może. Nie może, bo chce by dziewczyna była szczęśliwa. Chce by była z kimś kogo ona darzy wyjątkowym uczuciem. Wiele razy słyszał od niej że go kocha. Jednak kocha go jak brata, wiedział że nie ma szansy na coś innego. Był przyjacielem, bratem. Nic więcej. Chociaż jej uśmiech wywoływał u niego szybsze bicie serca. Chociaż gdy widział ją z Leonem, dostawał nagłego ataku niepohamowanej zazdrości. Takiej, że jak najszybciej chcę się znaleźć jak najdalej od zakochanej pary.
Jego przemyślenia nagle przerwał głos przyjaciółki.
- Diego, słuchasz mnie? - spytała Francesca, bliska focha. W końcu tyle mówiła, a on żadnego słowa z jej wypowiedzi nie przyswoił. Przewróciła oczami, gdy chłopak przez dłuższy czas zastanawiał się co odpowiedzieć.
- Okey, nie słuchałem. Przepraszam. Zamyśliłem się. Wrócę już lepiej do domu. Jestem lekko zmęczony, a muszę wieczorem wstąpić do Violetty. Cześć Fran. - powiedział po czym odszedł. Na szczęście już po krótkiej chwili był w domu. Jego rodziców jeszcze nie było. Za jakieś pół godziny mieli powrócić z pracy, a potem szybko szykować się na spotkanie z rodzicami Violetty. Zawsze mówi "z rodzicami", a tak naprawdę Violetta ma tylko ojca. Jej matka nie żyje. Przyzwyczaił się jednak do tego wyrażenia. W końcu jej matka kiedyś zajmowała się również nim, traktowała go jak własnego syna. Razem z Violettą wiedzieli że ona nadal jest obok.
Ze względu na to że nadal był sam w domu, chłopak rzucił się na łóżko i zatopił się w miękkiej pościeli. Sięgnął po notatnik. Chwila spokoju, więc mógł pisać. Wszystko, co tylko przyszło mu do głowy.

Zazdrość mnie wykańcza. Chociaż nie powinienem być zazdrosny. Zazdrosny o najlepszą przyjaciółkę? Jednak ona jest dla mnie nadal jak największy skarb. Owszem, mogę wmawiać sobie że boje się tego że ją skrzywdzi. Boje się. Boje się że ten idiota ją zrani, jednak silniejsza jest u mnie zazdrość. Nie powiem jej prosto w oczy tego że nie powinna z nim być. Wszyscy w studio go uwielbiają. Nawet jej ojciec twierdzi że jest to chłopak z dobrej rodziny. Więc w moich obawach jestem sam. Są one w zupełności nieuzasadnione. Ale nie potrafię się ich pobyć, wiedząc jak ona go kocha, a on w każdym momencie może ją skrzywdzić. 

4 komentarze:

  1. Eh... I to jest jedyny blog w którym nie wiem co napisać w komentarzu. Bo słowa "super!" bądź "fajne" nie odzwierciedlą tego rozdziału. Blog jest na prawdę świetny. Smutno się czyta jak Diego się męczy ale dzięki twojemu opowiadaniu można odczuwać to, co on w danej chwili. Takie blogi są warte uwagi. Czekam na następny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się w stu procentach z przedmówczynią to przepiękne...

    OdpowiedzUsuń
  3. I co ja mam napisać ? ♥
    Wiesz, że piszesz niesamowicie i moje słowa i tak nic nie dadzą, bo ty dobrze o tym wiesz ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Pati niesamowicie! Jedne z najlepszych opowiadań jakie czytałam, nie da się ich opisać. <3
    To odczucia Diego, jego kartki z pamiętnika są cudowne, aż mi się łezka w oczku zakręciła... No cóż nie będę się rozpisywać, bo zabieram się za kolejny. :)

    OdpowiedzUsuń